Alice czuła się podle. Właśnie dowiedziała się, że
osoby które tak kochała ją okłamywały. Siedziała na łóżku i czuła to samo co po
rozstaniem z Matem. Jej serce rozpadało
się na miliony kawałków w tym czasie co Peter wracał do domu. Nie miał zamiaru
przepraszać Al. Zresztą po raz kolejny to niby była jego wina. Alice nie znała
całej prawdy, którą wiedział jej chłopak. Można powiedzieć że lepiej jest kiedy
ona o tym nie wie. Peter nie dawał rady ukrywać tego dłużej. Bardzo chciał jej
to powiedzieć ale to mogło tylko spowodować więcej kłótni, a jej chłopak miał
dość. Wrócił do domu. W salonie i jadalni paliło się światło.
- Witaj bracie – powiedział Robert siedzący z Sarą
przy stole – Czekaliśmy kiedy się w końcu zjawisz.
- Po co ? – zapytał zły
- To był genialny plan – powiedziała Sara i z nie
obliczoną prędkością cisnęła w stronę Petera. – Ty wszystko zepsułeś. Nie
zagrażała by już nam. Aleksander myśli że ona tam jest. Ale to wszystko twoja
wina. Ona nawet nie wie że potrafi zabić.
- Nie będę jej tego mówił, ale przynajmniej nie
teraz. Lepiej jest dla nas wszystkich żeby nie wiedziała jaką moc posiada.-
powiedział w swojej obronie
- Nie obchodzi mnie to. – odezwał się w końcu Rob –
Masz jej to powiedzieć. Przemień ją i wtedy pozbędziesz się problemu. To jest
zakazane co ty odwalasz. Kiedy oni się dowiedzą że w przyszłości po przemianie
może zostać hybrydą. Oni cię zabiją
- Hybryda ciągle to samo. Mówiłam ci Robert że to
jest nie możliwe. Kiedy do jej ciała dostanie się jad wampira, to skąd hybryda
? –utwierdzała Sara
- Jej brat to hybryda. Jeszcze jakieś pytania ? –
zapytał Peter – Jestem tam codziennie i z odległości 4 km poznam zapach
hybrydy, a jej brat dokładnie tak samo pachnie
- To jest nie możliwe, ale da się wierzyć. – mówiła
Wszyscy troje zastanawiali się jak to możliwe, żeby
tak rzadki gatunek jak hybryda mógł się zacząć rozprzestrzeniać. W pewnym
momencie usłyszeli dzwonek do drzwi. Stała w nich Julia. Była to piękna i młoda
z wyglądu dziewczyna. W rzeczywistości była ona o wiele starsza od Petera.
- Robert! Jak dobrze że was znalazłam. W końcu. Wiem
co można zrobić żeby Alice nie stała się hybrydą, ale od razu po przemianie
wampirem. – mówiła nie robiąc nawet krótkiej przerwy na oddech.
- Na co jeszcze czekasz ? Mów ! – powiedział Peter
- Wystarczy żeby wilkołak wyssał z niej swój jad. Z
tego co mi mówiła Sara to macie już jakiegoś wilkołaka. No chyba że Peter woli
żeby jego dziewczyna była silniejsza od niego. – powiedziała i roześmiała się
- Tak, żarty żartami, ale on ją może wtedy zabić. Ja
nie pozwolę żeby to się stało. – powiedział Peter zmartwionym głosem
- Jeszcze jedno pytanie Julia ? – mówiła najstarsza
Sara – Jak to możliwe żeby śmiertelniczka jaką jest Alice, miała w sobie jad
wilkołaka i nim nie była ? I jak to się stało że Karol jej brat jest hybrydą ?
- To bardzo proste pytania, jak i proste odpowiedzi.
Alice nie jest śmiertelniczką. Ona dzięki temu swojemu wisiorkowi została
nieśmiertelną. Ten wisior należał do jej babci, która była wilkołakiem i do jej
dziadka który był wampirem. I to oni uwięzili krew hybrydy w tym naszyjniku.
Jej brat dzięki Nicole został hybrydem. Jeszcze coś.? – zapytała zadowolona ze
swoich informacji
W tym samym czasie w domu Alice. Dziewczyna ciągle
siedziała w swoim pokoju i użalała się nad swoim losem. Włączyła muzykę. Nie
miała ochoty z nikim rozmawiać. Weszła do łazienki i usiadła na wannie.
Popatrzyła w lustro zobaczyła że się rozmazała. Kilka godzin temu była o krok
od śmierci. A teraz nic. Siedzi jak najnormalniej w łazience i ogląda swoją
twarz w lustrze i się zastanawia. Co miała na myśli Nicole i dlaczego nikt do niej
nie przyszedł. Jest zdana sama na siebie. Nie ma już nikogo. Brat szlaja się po
klubach z dziewczynami, chłopak uciekł do domu, mama już odeszła…na zawsze, a
najlepsza jak dotąd przyjaciółka się od niej odwróciła i ją okłamywała. Alice
ciągle wmawiała sobie że będzie dobrze ale sama w to już nie wierzyła. Nie
chciała już wyglądać tak samo. Zeszła na dół po schodach, z pierwszej szuflady
wyjęła farbę do włosów. Używała tej farby jej matka. Podeszła do lustra i
zrobiła to. Zakryła swoje piękne blond włosy jakąś lepką mazią. Usiadła na
kanapie i popatrzyła na zegar. Po 30 minutach umyła głowę i podeszła do lustra.
Była aż zdziwiona że wygląda nawet ładnie.
- Musiałam to zrobić ! – powiedziała do siebie –
muszę przyznać Ci Alice że nie wyglądasz najgorzej. Kogo ja oszukuje. Wyglądam
fatalnie. Może nie z zewnątrz, ale w środku to …eh sama nie wiem. Muszę być
naprawdę strasznym potworem skoro każdy ode mnie odchodzi.
Siedziała tak i mówiła sama do siebie przez prawie
pół nocy. Wreszcie postanowiła zmienić swoje nastawienie, i zacząć z czystą
kartą. Weszła do pokoju i otworzyła szafę. Podzieliła rzeczy na : „Moje nowe
życie” i „stare życie” . Jak można się
domyśleć te stare wyrzuciła a nowe poukładała. Chodziło jej przede wszystkim o
to by pokazać Peterowi że wcale jej nie zależy. Bo tak naprawdę nie obchodziło
ją zdanie Roberta czy choćby Nicole. Należało jej się trochę szaleństwa i
relaksu. Musiała zrobić sobie małe wakacje w zimie. Może nawet po to by stać
się inną osobą. Chodziła tak bez sensu po pokoju. Myślała i w końcu wymyśliła.
Podniosła telefon z łóżka i wysłała Robertowi i Peterowi, krótkie i takie same
sms-y. Miały one następującą treść: „ Mam ochotę o was zapomnieć, ale przed tym
chcę wam pokazać moje nowe życie… Nie kontaktujcie się ze mną” . I nacisnęła
wyślij. Poczuła nagłą i niespodziewaną ulgę. Jakby kamień spadł jej z serca.
*****
A co mi tam - twój szablon został wykonany. Znajduje się na stronie głównej land-of-grafic.blogspot.com
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że ci się spodoba. Jak nie, możesz zgłosić się do innej szabloniarki :]
Pozdrawiam!
Cieszę się niezmiernie, że szablon przypadł ci do gustu. Tylko że masz dużo niepotrzebnych gadżetów, które można usunąć. Mogę ci pomóc uporządkować bloga napisz tylko na numer GG - 503987. Dzisiaj będę dostępna cały dzień, wiec pisz śmiało ;] O szczegółach dogadamy się na GG.Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńOkej skorzystam z twojej pomocy ;)
OdpowiedzUsuńPiękny szablon, a ta dziewczyna z boku śliczna. Odnosząc się do opowiadania, muszę śmiało stwierdzić, że piszesz ładnie. Zainteresowałaś mnie i od początku do końca byłam ciekawa dalszego przebiegu zdarzeń. Jedyne, co strasznie rzuca mi się w oczy podczas czytania, to brak przecinków. Musisz dokładnie przeanalizować sobie ZAWSZE każde zdanie, żeby uniknąć jakichś niezrozumiałych, bezsensownych zdań. Przykładowo, jedno wzięte z powyższego tekstu:
OdpowiedzUsuńPopatrzyła w lustro zobaczyła że się rozmazała.
Może lepiej byłoby...
Popatrzyła w lustro. Zobaczyła, że się rozmazała.
Tyle z mojej strony. Pozdrawiam i życzę weny ! :)
Napewno wezmę to pod uwagę... i sie bardziej postaram. :)
OdpowiedzUsuńWedług mnie piszesz cudnie ;3 Ale zresztą co ja będę się wypowiadać i zaśmiecać Ci bloga, skoro i tak znasz już moją opinię ;)
OdpowiedzUsuńDziękuje i możesz pisać komentarze, a nawet bardzo się ciesze że to robisz xdd Magdzia :P
OdpowiedzUsuń